Pasta z pieczonego z indyka z chlebem na zakwasie idealnie sprawdza się jako danie na piknik, do śniadaniówki i jako lunch-box.
Składniki:
- ok. 1,2 - 1,5 kg udźca z indyka (lub pierś z indyka)- 12 suszonych moreli
- garść suszonej żurawiny
- 4 suszone śliwki
- sól
- pieprz
- nać selera
Przepis:
Udziec myjemy, oczyszczamy z ewentualnych resztek piórek. Następnie nacieramy solą i pieprzem.Na dnie naczynia w którym będziemy zapiekać indyka układamy morele, żurawinę i śliwki. Na to przekładamy udziec. Po bokach obkładamy nacią selera. Całość przykrywamy pokrywą od naczynia lub folią aluminiową. Odstawiamy - najlepiej na noc.
Indyka pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni:
- 1 godzinę i 15 minut pieczemy pod folią aluminiową lub przykryciem na grzaniu góra + dół,
- zdejmujemy przykrycie i pieczemy 20 minut na grzaniu góra + dół,
- po tym czasie nastawiamy grila na średnią moc i pieczemy 15 minut aż skórka ładnie się podpiecze.
Połowę udźca wykorzystujemy jako pieczeń do obiadu.
Połowę indyka tniemy na drobne kawałeczki: najpierw w paski, a potem w drobną kostkę.
Podobnie tniemy morele, żurawinę i śliwki. Jeśli nać selera nie jest chrupiąca, spieczona, tniemy także ją.
Mieszamy mięso z owocami. Dodajemy powoli sos z pieczeni - tyle, by mięso było w nim obtoczone.
Całość przekładamy do słoiczka. Na górę dodajemy jeszcze trochę sosu.
Pastę przechowujemy w lodówce. U mnie znika w dwa dni :)
Wygląda pysznie! Bardzo lubię pieczonego indyka, jestem ciekawa, jak sprawdzi się na kanapce :)
OdpowiedzUsuńTeoriaKobiety.pl
Często kroję pieczonego indyka zamiast wędliny na kanapki. Ta pasta jest lepsza, bo zawiera jeszcze aromatyczny sos :) Polecam :)
UsuńPychota :) Śliczne zdjęcia ,aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMniam, wygląda przepysznie... Uwielbiam wszelkie pasty, często je robię, ale i kupuję, a wiadomo, te gotowe niebyt zdrowe. Z pewnością wykorzystam kiedyś Twój przepis.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Targetowa
Dlatego lubię z obiadowych potraw przygotować coś dodatkowego. Praktycznie tyle samo pracy, a efekt zdecydowanie lepszy :) Stąd powstał na przykład pasztet z kotletów mielonych :) http://cosdochleba.blogspot.com/2015/02/pasztet-z-kotletow-mielonych.html
UsuńMasakra. Protestuję. Tak nie wolno!
OdpowiedzUsuńZnowu będąc głodnym wszedłem na wpis z przepysznym jedzeniem :D No i teraz mam - zaraz umrę z głodu i tak sie temat skończy :P
Patrząc na Twoje wpisy jestem przekonana, że gdzieś pod ręką masz jakąś smakowitość :) Nie umieraj - czekam na Twoje następne posty :)
UsuńSuper pasta, jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńKanapka z taką pastą musi być bardzo smaczna!
OdpowiedzUsuńWyglada pyszne. Sama uwielbiam kanapki z najróżniejszymi pastami. Uwielbiam tez upieczone czy ugotowane mięso na pieczywie, wiec na pewno wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuń